wtorek, 29 listopada 2016

Wyzwanie ,, Ciemno wszędzie "

Witajcie!
Przypadkiem natrafiłam na pewien blog, na którym można znaleźć prace wykonane różną techniką. Począwszy od sutaszu, haftu koralikowego, przez modelinowe twory aż do scrapbookingu. Postanowiłam wziąć udział w organizowanym przez nich konkursu ,, Ciemno wszędzie".


Od jakiegoś czasu, nieświadoma o istnieniu tego blogu, pracowałam nad czarną kolią, która jak się okazało - idealnie się wpasowała w temat.




Pozdrawiam cieplutko
Eira :*

niedziela, 20 listopada 2016

Złapać tęczę

Witajcie!

Nareszcie wyszło słonko. Wczorajsza zasłona z deszczowych chmur skutecznie przysłoniła nam dopływ drogocennych promieni i niejednego wprowadziła w pochmurny nastrój. Skuteczną metodą na odpędzenie smutnego nastroju po takiej ulewie może być piękna tęcza na niebie. Niestety chmury szczelnie uniemożliwiły słonku jakiekolwiek działanie. Ale od czego mamy prześliczne kamienie Swarovskiego, mieniące się milionem barw :) Dzięki temu udało mi się złapać odrobinę tęczy do mojej kolii. Sami zobaczcie!












Sam kamień obrobiłam złotymi koralikami, używając metody haftu koralikowego. To moja pierwsza taka praca z wykorzystaniem tej techniki i jeszcze wiele muszę się nauczyć. Jednakże sprawiła mi bardzo dużo radości i na pewno nie zamierzam się zrażać nieudanymi próbami. W końcu jak to mówią: TRENING CZYNI MISTRZA. Sam pomysł na kolię powstał w trakcie jej tworzenia. Punktem wyjścia był prześliczny kryształ, który po obrobieniu miał się stać elementem centralnym mojej pracy. Zaczęłam więc dobierać pasujące sznureczki sutasz i układać je w różne formy. Najpierw miały to być kolczyki, ale stwierdziłam, że kamień jest za duży. Szkoda by trafił do tzw. "szuflady zapomnienia", bo zapewne tak dużych kolczyków nigdy bym nie założyła. W ten sposób narodził się pomysł na kolię, który w miarę postępu był kilkakrotnie modyfikowany. Efekt końcowy nie był w żaden sposób zaplanowany i naprawdę mnie zaskoczył. Zwykle wcześniej skrupulatnie planuje jak bym chciała żeby moja praca wyglądała. Tym razem jednak dałam się ponieść mojej fantazji. Całość wyszła nieco chaotycznie i można było się tego spodziewać, ale myślę że ma jakiś swój urok i nie wygląda najgorzej.

Pozdrawiam cieplutko
Eira :*


P.S.
Specjalnie nie dodawałam w ciągu tygodnia posta żeby powrócić do planowego coniedzielnego publikowania nowych wpisów. Nowy tydzień = nowy post. 

piątek, 11 listopada 2016

Coś na chłodne wieczory, czyli jesienne bransoletki

Witajcie!

Za oknem trzaska mróz, aż nie chce się wychylać nosa spod cieplutkiej kołderki i puchatego kocyka. Mimo to każdego dnia budzę się z uśmiecham na ustach. Wiem, że nowy dzień może przynieść coś nowego, miłego oraz wstając rano z łóżka mogę realizować własne marzenia. Bo marzenia są na wyciągnięcie ręki i czasami warto włożyć trochę wysiłku by po nie sięgnąć. Za dnia robię to co kocham, to co chciałam robić...studiuję na wymarzonej uczelni i codziennie uczę się czegoś nowego. Wieczory natomiast spędzam- ostatnio na robieniu projektów ale jeśli tylko mogę sobie na to pozwolić to- tworząc nowa biżuterie albo czytając książkę i popijają gorąca herbatę. Ciekawostka na temat moje osoby- nie przepadam za kawą, ale herbatę uwielbiam pod każdą postacią. Tym bardziej w tak chłodne i ponure dni. Kubek gorącej herbaty potrafi być lekarstwem na wszystkie smutki, a dodatkowo pomaga zebrać myśli.
Ostatnio chciałabym zrobić tyle rzeczy na raz, niestety to niemożliwe. Przydałaby mi się dodatkowa para rąk! Jednakże tym razem zostawiam na moment sutasz i powracam do mojej ukochanej modeliny. Jakiś czas temu powstały bransoletki, które nie mogły się doczekać ładnych zdjęć i opublikowania.




A tu mały bonus jako wynagrodzenie rzadko wstawianych postów:




Własnoręcznie wykonany pierścionek z wykorzystaniem posrebrzanego druciku i modeliny, tak zwana technika miks media, łącząca różne techniki i materiały :)

Mam nadzieję, że nowości przypadną wam do gustu, a chłodne wieczory nie przepędzą uśmiechu z waszych twarzy.

Pozdrawiam cieplutko
Eira :*


czwartek, 3 listopada 2016

Sutasz w pastelowej odsłonie

Witajcie!

Dosyć długo mnie nie było. Nowy post miał być co tydzień, niestety tydzień temu całkowicie pochłonęła mnie szkoła. Było pierwsze oddanie prac i dużo roboty. Mimo to w galerii pojawiły się moje pierwsze kroki w sutaszu. Postaram się jak najczęściej wstawiać posty, jednakże czasami muszę zdecydować co jest ważniejsze. Na pewno nie zrezygnuję i nadal będą się pojawiać nowe posty, pytanie tylko jak często. Postaram się wstawiać je co niedzielę ale nie zawsze może mi się to udać. Bardzo was przepraszam i proszę o cierpliwość. Ostatnio sutasz całkowicie mnie pochłonął. Jak się okazuje, nie jest to takie proste jak się wydaje. Potrzeba ogromnej cierpliwości i bardzo dużo czasu by powstały choć najmniejsze kolczyki. Jestem pewna, że z czasem gdy nabiorę więcej doświadczenia, moje prace będą wyglądać lepiej i szybciej przyjdzie mi je wykonać. Tymczasem przedstawiam Wam moje pierwsze sutaszowe prace.









Pozdrawiam cieplutko
Eira