sobota, 15 października 2016

Inspiracja kultura ludową- folkowa biżuteria

Witajcie!

Długo mnie nie było, za co bardzo bardzo przepraszam. Nareszcie mam chwilę, żeby wrzucić nowego posta. Miał być sutasz, powstała jedna para kolczyków, jeden kolczyk bez pary i kolia bez zapięcia...jak uda mi się to ładnie poskładać w całość, od razu wyląduje na blogu.
A teraz przejdźmy do rzeczy. Komplet powstał już jakiś czas temu i czekał cierpliwie, aż słoneczko się pokaże, żeby go ładnie sfotografować. Ostatnimi czasy, coraz modniejsze stają się wzory łowickie na dodatkach czy ubraniach. Nie jest to nic dziwnego. Piękne żywe kolory, bogactwo form i przede wszystkim są to nasze polskie wzory. Warto pokazać światu, że Polska ma także swą kolorową i bardzo ciekawą stronę. Tak więc powstała kolia, komplet kolczyków i bransoletka, tworzące cały zestaw. Z racji tego, że kwiatuszki są maciupeńkie, bardzo ciężko byłoby oddać kwiaty łowickie w tak małej skali. Tak więc postanowiłam z kultury ludowej zapożyczyć głównie cudowną gamę kolorystyczną i jedynie gdzieniegdzie powplatać ,,podobne do łowickich" kwiatki. Było to bardzo trudne i nie do końca wyszły tak jak zamierzałam ale mam nadzieję, że mimo wszystko nie zepsuły końcowego efektu. Prace nad tym kompletem trwały około tygodnia. Każdy płatek, czy listek powstał z maleńkich kuleczek, którym następnie nadawałam wrzecionowaty kształt. Nie spodziewałam się, że będzie to tak bardzo pracochłonne, jednakże efekt końcowy zdecydowanie był tego wart. Teraz jak tylko spoglądam na te mini kwiatuszki, przypomina mi się ile serca i wysiłku musiałam w nie włożyć. Oczywiście całość mogłaby wyglądać lepiej, ale myślę że jak na pierwszy raz wyszło całkiem nieźle.













Zapraszam serdecznie do śledzenia moich prac i pozdrawiam cieplutko
Eira :*

środa, 5 października 2016

klucz wśród róż

Wsłuchuję się w rytmiczne uderzenia kropel o mój parapet, czuję odświeżający zapach deszczu...mimo iż słonko jest ukryte za chmurami, a na dworze jest szaro i nieprzyjemnie, to jeszcze nie dopadł mnie ponury nastrój. Ostatnio zaczęłam bawić się techniką sutasz. Już nie długo ukaże się post z moimi pierwszymi pracami. Technika ta wymaga bardzo dużo cierpliwości i precyzji, co nie jest takie proste, bo sznureczki nie zawsze chcą współpracować...a tymczasem powróćmy do tematu tego posta. Przedstawiam kolię wykonaną z modeliny Premo SCULPEY w kolorze starego złota.












Nie mam jeszcze wypracowanego regularnego wstawiania postów. Bardzo proszę uzbroić się w cierpliwość i wyrozumiałość. Jestem studentką drugiego roku architektury i czeka mnie sporo pracy, ale na pewno znajdę czas na prowadzenie mojego bloga :)

Pozdrawiam cieplutko
Eira